Mon cher Gabriel,Piszę do Ciebie list, zamiast normalnie złożyć Ci życzeń urodzinowych, bo jesteś tak strasznie nieuchwytny... albo tylko tak mi się wydaje. Dawno nie rozmawialiśmy, prawda? Chyba, że to też moja wyobraźnia. Nie wiem, coraz częściej przychodzi mi odróżnianie moich subiektywnych spostrzeżeń od tego, co jest naprawdę. Miałem złożyć Ci po prostu życzenia, tak więc: Wszystkiego najlepszego, Gabe! Mam nadzieję mimo wszystko, że uda nam się jeszcze dzisiaj zobaczyć, bo mam coś dla Ciebie, a poza tym to byłoby naprawdę słabe, gdybym złożył Ci życzenia tylko i wyłącznie listownie, kiedy teoretycznie jesteś tak blisko. Szkoda, że tylko teoretycznie...
Naprawdę za Tobą tęsknię. To bez sensu. Widujemy się przecież, nie raz i nie dwa dziennie. A mimo to czuję się dziwnie. Brakuje mi Ciebie. Twojego dotyku, Twoich ust, Twoich włosów i cholernie pięknych oczu. Brakuje mi tego, jak Twoje ramiona oplatają moje ciało, jak zamykasz mnie w bezpiecznym uścisku, a wszystko inne przestaje mieć znaczenie... To wszystko jest takie bez sensu. Bez sensu jest to, że nie możemy widywać się tak często jak chcemy, że nie możemy iść korytarzem trzymając się za ręce, że nie mogę po prostu wtulić się w Twoją pierś wtedy, kiedy tylko mam na to ochotę. Bez sensu jest to, że nie mogę poczuć Twojego ciepła, które tak bardzo pragnę poczuć...
Kocham Cię, Gabriel. Tak cholernie Cię kocham, jak jeszcze nikogo nigdy nie kochałem i najpewniej nie pokocham. Wszystko jest zależne od Ciebie, wiesz? Każdy mój ruch ma Ciebie na uwadze, każdy Twój uśmiech sprawia, że mój dzień staje się lepszy. Każde Twoje spojrzenie podnosi mnie na duchu i odwraca moją uwagę od negatywnych myśli. Mógłbym patrzeć na Ciebie bez końca, sam nie wiesz, jaki jesteś cudowny. Nie wiesz też, jak często przyglądam Ci się, kiedy nie patrzysz. Brzmię jak fanatyk? Może nim jestem. Uzależniłem się od Ciebie, Gabrielu Bertrandzie Junior. Jesteś dla mnie jak narkotyk, nałóg, z którego nie chcę wyjść. Uwielbiam, jak przeczesujesz dłonią włosy oraz kiedy przygryzasz wargę, jak się stresujesz. I to jak próbujesz to zamaskować uśmiechem, bo mam wtedy ochotę jednocześnie się roześmiać i podejść do Ciebie, aby wpić się w Twoje usta i trwać tak w tym pocałunku wieczność.
Potrzebuję Cię, Gabe. Do tego stopnia Cię potrzebuję, że wszystkie moje myśli krążą nieustannie wokół Ciebie, a ja sam zaczynam wariować, kiedy nie ma Cię w pobliżu. Chcę móc Cię poczuć. Chcę wiedzieć, że jesteś przy mnie tak naprawdę. Chcę wiedzieć, że nie jesteś obrazem w mojej głowie. Muszę to wiedzieć, muszę mieć pewność, że nie jesteś złudzeniem. Nie zniósłbym, gdybyś odszedł. To wszystko przestałoby mieć najmniejsze znaczenie. Zdałem sobie sprawę z tego, że znaczysz dla mnie tak cholernie dużo, że gdybyś umarł, ja umarłbym tuż po Tobie. Przeraża mnie to. Przeraża mnie uczucie, którym zacząłem Cię obdarzać. Ty sam przerażasz mnie i fascynujesz jednocześnie. Uwielbiam, a jednocześnie boję się być blisko Ciebie. Boję się, że będę zbyt blisko. Boję się, że coś zepsuję. Bo psuję wszystko, prawda? Psuję wszystko, co tylko da się zepsuć i gdybyś tylko wiedział, jak okrutnie boję się zepsuć tego, co jest pomiędzy nami...
Jakie życzenia dzisiaj usłyszałeś, Gabrielu? Jakie przeczytałeś? Czego życzyli Tobie ci wszyscy ludzie? Zdrowia, szczęścia, miłości...? Nie będę życzył Ci zdrowia, bo to ja chcę się o nie troszczyć. Nie będę życzyć Ci szczęścia, bo to ja chcę Ci je dawać. Nie będę życzył Ci miłości, bo będę Cię nią zalewał zawsze, do ostatniego dnia mojego życia, a nawet jeden dzień dłużej. Masz nade mną całkowitą władzę, Gabe. Gdybyś kazał mi wskoczyć do basenu pełnego żmii - zrobiłbym to bez wahania, gdyby to tylko uczyniło Cię szczęśliwym.
W tym wyjątkowym dniu chcę życzyć Ci, aby było więcej Ciebie dla mnie i więcej mnie dla Ciebie. Czy miłość nie jest tym, co daje człowiekowi szczęście? Tak, Gabe, życzę Ci abyśmy mogli chodzić, trzymając się za rękę, namiętnie całować w miejscach publicznych, abyś poznał moich rodziców i żebyśmy zjedli razem pyszną kolację. Chcę móc spędzić z Tobą te, następne i jeszcze następne Twoje urodziny, chcę móc zasypywać Cię pocałunkami, chcę uprawiać z Tobą seks, chcę być dla Ciebie radością. Życzę Ci, abym był w stanie spełnić każdą Twoją zachciankę, abym rzadko Cię zawodził, a często wspierał i rozweselał, żebym mógł być zawsze obok. Chcę być Twoim oparciem i osobą, przy której możesz czuć się dobrze. Życzę Ci tego, abym wystarczał Ci do szczęścia i był w stanie pomóc Ci je osiągnąć. Chcę być Twoim szczęściem.
Je t'aime, Gabriel.
Twój Leo