Braciszku,
pomyślałem obie, że Morda musi być na prawdę smutną i nieszczęśliwą sową, skoro tak wszystkich dziobie, więc postanowiłem jej pomóc! Myślę, że w tych brązach czuła się mało dziewczęco. Zawsze tylko "sowa", "sowa", nikt nigdy nie myśli o niej jak o kobiecie! Ty też nie, więc się wstydź.
Uważam efekt za zniewalający, Percival był zachwycony. Morda chyba też, bo jak przystawiłem jej lusterko, żeby mogła się zobaczyć, to chciała mnie uścisnąć. Podrapała mnie przy tym pazurkami po twarzy, ale byłem w skrzydle szpitalnym, więc wszystko jest ok. Zobaczysz, teraz będzie wspaniałą sową!
Nie musisz mi dziękować.
Ezra

Braciszku,
wiesz, że w Hogwarcie można mieć tylko jedno zwierzątko! Gdybym kupił sobie sowę, musiałbym zostawić Percivala, a ja tego nigdy nie zrobię!
Próbowałem ją naprawić, ale jak tylko wszedłem do sowiarni rzuciła się na mnie i podziobała mnie w ucho. Ledwo namówiłem ją, żeby zaniosła ci list.
Ezra

Braciszku,
Właściwie to mógłbyś pomóc mi z uchem. I w sumie nie tylko z uchem. Właściwie to chodzi o ucho, ale nie o to co masz na myśli.
Będę czekać przy klepsydrach.

Ezra

Szanowny Panie Fawley
Jesteśmy zmuszeni powiadomić Pana o złym stanie Pańskiej ciotki - Blanche Fawley, która w wyniku okropnych zdarzeń w Dolinie Godryka została poważnie ranna. Aktualnie nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy stan jej zdrowia się polepszy, możemy więc powiedzieć tylko, że leży w śpiączce i pozostaje pod opieką wielu profesjonalnych magomedyków.

Z wyrazami wsparcia
i życzeniami powrotu do zdrowia
Szpital Sw. Munga

Szanowny Panie Fawley,


W związku z ostatnimi wydarzeniami, które miały miejsce Dolnie Godryka, proszę o natychmiastowe zjawienie się w moim gabinecie tuż po uczcie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego.
Hasło to cukrowe myszy.


Z wyrazami szacunku,
Minerva McGonagall
dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa
w Hogwarcie