Mora Mulford
Skąd : Praga, Czechy Liczba postów : 12
| Temat: Mora Mulford 07.05.17 22:02 | |
| Mora Blanche Mulford Imię i Nazwisko Mora Blanche Mulford Data i miejsce urodzenia 1987/05/07, Praga Miejsce zamieszkania Belfast Czystość krwi 50% Preferowany dom - Cechy charakterystyczneNa pierwszy rzut oka istotka cicha i spokojna, starająca się nikomu nie zawadzać. Ma tendencję do otaczania się wieloma osobami, za to niezwykle ostrożnie dobiera przyjaciół. Aparycja Dziewczyna dosyć niska, drobnej postury, z rodzaju tych, które łatwo przegapić idąc szkolnym korytarzem. Ciemne włosy (które nosi przycięte nad ramiona) to jedyne, co odziedziczyła po ojcu – cała reszta to wypisz, wymaluj matka. Duże, głęboko osadzone oczy (które wyraźnie kłócą się z japońskimi korzeniami dziewczyny), jasna karnacja, pełne usta oraz wyrazisty, prosty nosek – tak można w skrócie opisać Mulfordównę. Żeby jednak nie było zbyt dobrze, to górna szczęka nastolatki jest lekko wysunięta do przodu, a twarz odrobinę pyzata, czego Mora nienawidzi, bo uważa, że wygląda przez to jak kluska. Nie przywiązuje wielkiej wagi do ubioru, chodzi raczej w tym, w czym jej wygodnie, niż w tym, co ładnie wygląda. Nienawidzi ekstrawaganckich ubrań, zarówno na sobie jak i na innych ludziach. Uważa ubieranie się jak dziwak za raczej głupią formę okazywania swojej kreatywności. Nie jest fanką biżuterii, dlatego nie bawi się w łańcuszki i bransoletki, a kiedy już próbuje, to natychmiast gubi swoje obiekty eksperymentalne. Wybrany wizerunek Taylor Lashae Wzrost 161 Budowa ciała szczupła, ale nie wychudzona Oczy ciemny brąz Włosy ciemny brąz Blizny/znamionabrak Osobowość - Słyszałaś? Podobno to Mora to zrobiła... - Kim do cholery jest Mora? Kobieta-cień, niby cicha i przewidywalna. Grająca w otwarte karty, tańcząca jak jej zagrasz i do bólu naiwna. Czy aby na pewno? Raczej nie zamieniłeś z nią słowa, no chyba, że musiałeś albo nie miałeś od kogo odpisać zadania. Jeśli powodem waszej rozmowy było to drugie, to już wiesz, że Mora Mulford nie daje ściągać. Dzikuska. Wolisz ominąć ją na szkolnym korytarzu, trzymać się z daleka. Na pewno słyszałeś o jej psychicznej siostrzyczce, a zła krew, to zła krew. Mogę się założyć, że nie kojarzysz jej z imienia ani nazwiska, ale kiedy ktoś wskaże ją palcem, czy skinie w jej stronę głową, masz przed oczami całą jej historię życia. Zniekształconą przez plotki, przechodzące z ust do ust, ale nadal. Wszystko czarno na białym – ta dziewczyna nawet nie ma po co oszukiwać siebie i innych. Wszyscy i tak znają całą prawdę o niej i jej porąbanej rodzince. - Na co się tak tępo gapisz, Mulford? Trudno ją sprowokować, ma w sobie jakiś rodzaj wewnętrznej harmonii. Nie zawsze tak było, trenowała to przez lata, aż osiągnęła perfekcję. Gdyby jej się to nie udało, zapewne oszalałaby, tak jak Paige. Ma szczęście, że jest samoukiem. Konsekwencją tego jest niestety fakt, że niewiele potrafi zdziałać w zespole. Zadania i gry drużynowe od urodzenia były jej słabością. Mogła pracować najwyżej w duecie, a próby przekonania jej do konfrontowania się z pomysłami większej ilości osób, zazwyczaj spełzały na niczym. Najczulszym punktem dziewczyny, nie jest jednak pakowanie ją w pracę zespołową. - Paige. Tak ma na imię ta twoja charłacza siostrzyczka? Całe szczęście, że siedzi w wariatkowie. Szkoda tylko, że ciebie nie zamknęli tam razem z nią. Kto wie, czy nie jesteś tak popierdo... Potrafi autentycznie stracić nad sobą kontrolę. O ile za jedno niepochlebne słowo o siostrze z pewnością oczu ci nie wydrapie, o tyle na takie słowa jak „wariatka” czy „psychopatka”, Mora reaguje bardzo źle. Zna doskonale prawdę o siostrze, a jednak jest niesamowicie zżyta z tymi członkami rodziny, którzy jej pozostali i jest gotowa bronić ich za wszelką cenę. Mimo owego zżycia, napędza ją niezwykle silna ambicja, aby być lepszą. Lepszą od siostry, lepszą od brata i lepszą od zasranych rodziców. Dlatego właśnie w codziennym życiu stara się za dwóch, raczej nie wychyla się z tłumu. Uczy się niczego sobie, ale naukę samą w sobie traktuje raczej jak obowiązek niż przyjemność. W przeciwieństwie do większości młodych czarodziejów, nie wydaje się być jakoś specjalnie zaintrygowana ich światem. Nienawidzi siebie za to, że musiała urodzić się czarownicą. Uparcie wmawia sobie, że gdyby mogła, to z pewnością pozbyłaby się swoich umiejętności i w sumie to prawdopodobnie poradziłaby sobie bez nich całkiem nieźle, gdyż ogranicza korzystanie z mocy do absolutnego minimum. Uważa czary za źródło wszelkiego zła, tak więc darzy mugoli szacunkiem. Nieprzychylnie z kolei patrzy na te wszystkie czystokrwiste dzieciaki, które bez użycia różdżki nie umieją nawet zawiązać sobie butów. Historia Dzień, w którym Yeon-in Charles Mulford skończył Hogwart, był prawdopodobnie najpiękniejszym dniem w jego życiu. Nareszcie wolność! Szkoda tylko, że jego matka szybko wybiła mu wszelkie harce z głowy. „Zrobisz to, co chcesz”, mówiła, „ale najpierw znajdziesz pracę”. Młody mężczyzna był doprawdy zgorszony tym pomysłem – w końcu fundusz rodowy zupełnie wystarczyłby mu na spełnienie jego największego marzenia – zorganizowanie wyprawy dookoła świata. Ale nie takiej o, byle jakiej, tylko wyprawy po absolutnie wszystkich krajach! Był to pomysł dość świeży, który narodził się w jego młodzieńczej główce stosunkowo niedawno, chłopak był jednak niezwykle przekonany do niego. Jego matka, Yusuke Mulford, oświadczyła, że użyczy mu niezbędnych środków finansowych pod warunkiem, że mężczyzna wcześniej znajdzie zatrudnienie na przynajmniej trzy lata. Tak więc oto Yeon-in został kelnerem w „Dziurawym Kotle”. Tkwił w knajpie przez dwie wiosny, po czym zaczął błagać matkę o zezwolenie mu na podróż i przekonywać ją o swojej odpowiedzialności. Kobieta z niechęcią zgodziła się. Na swojej drodze mężczyzna spotkał wiele kobiet, ale – na Merlina! - żadna nie zawróciła mu w głowie tak, jak Blanche Cooper, młoda Amerykanka, którą poznał w Nowym Jorku. Z miejsca zachęcił ją do porzucenia studiów i dołączenia do niego w jego wielkiej wyprawie. Od tej pory podróżowali razem. Wrócili nawet na chwilę do Wielkiej Brytanii, aby przedstawić Blanche Yusuke i natychmiast wziąć ślub. Merlinie, ależ on był w niej zakochany! Pierwsza przyszła na świat Paige – młoda para była akurat w Australii. Rok później doczekali się kolejnego dziecka – Vernona, urodzonego na terenie Francji. Potem była Mora, która przyszła na świat w Czechach. Na samym końcu na świat wydana została Diana – dziewczynka, od której zaczął się koniec szczęśliwego życia małżeństwa. Yeon-in nie mógł uwierzyć w to, co widział. Oto jego żona trzyma na rękach małego, czarnego jak węgielek bobaska. Mężczyzna zażądał wyjaśnień. Blanche na początku próbowała tłumaczyć mężczyźnie, że czasem tak się dzieje, że to mutacja genu czy inna bzdura. W końcu jednak przyznała się do zdrady ukochanego w RPA. Dla Yeon-ina to było zbyt wiele. Zostawił dzieci pod opieką pielęgniarki i opuścił budynek szpitala. To był ostatni raz, kiedy Mora widziała ojca żywego. Czarodziej był do tego stopnia roztrzęsiony, że wpadł prosto pod pędzący samochód. Blanche nie była w stanie powiedzieć dzieciom o tym, co się stało. Zapewniała je, że tato pojechał do Wielkiej Brytanii, do ich babci. Sama wypisała się ze szpitala na żądanie i zarezerwowała pierwszy samolot do Belfastu, jaki był dostępny. Gdy stanęła w drzwiach teściowej, Yusuke przyjęła wnuki do siebie, ale kobietę wyrzuciła, gdy tylko ta ze łzami w oczach przyznała jej się do wszystkiego. Dwa dni później Blanche znaleziono powieszoną na drzewie nad rzeką. Dzieci zamieszkały z babcią. Pani Mulford wychowywała je przez trzy lata, tak dobrze, jak umiała. Opieka nad czwórką wnucząt zabierała jednak więcej energii, niż można było przypuszczać i kobieta z dnia na dzień coraz bardziej słabła. Mimo to starała się dawać wnuczętom jak najwięcej i bardzo dobrze jej to wychodziło. Więź, jaką nawiązała z Morą była w jakiś sposób wyjątkowa. W pewnym momencie babcia stała się najbliższą dziewczynce osobą – jako jedyna z rodzeństwa wolała spędzać czas ze starszą kobietą niż z innymi dziećmi. Czas jednak pędził przed siebie, torując sobie drogę przez wieczorki spędzone na czytaniu bajek i piciu kakao. Wszyscy odczuwali, że zbliżało się nieuniknione. W końcu, 12 kwietnia 1991 roku, Yusuke zeszła na zawał, a rodzeństwo zamieszkało w Domu Dziecka w Belfaście. Opiekunowie mieli z nimi niemało problemów, to trzeba przyznać. Mora przez pierwsze kilka tygodni była w porządnym szoku. Mało co jadła, prawie się nie odzywała – śmierć babci była czymś, z czym nie mogła się pogodzić. W liście, który Yusuke pozostawiła po sobie, kobieta zapisała, że dzieci wykazywać będą niezwykłe zdolności. Przeczuwając, że trafią w ręce mugoli opisała także czym jest Hogwart i kiedy przyjdzie list. Z początku nikt nie wierzył w słowa starej wdowy, kiedy jednak u Mulfordów zaczęły pojawiać się umiejętności magiczne, sprawę zaczęto traktować poważnie. Mora na przykład ciskała w inne dzieci klocki, kiedy ją zdenerwowały. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dziewczynka robiła to, nie tykając zabawek nawet koniuszkiem palca. Mała czarownica nie bała się swoich umiejętności – wiedziała, że się pojawią. Zbliżyła się wtedy niesamowicie do swojej najstarszej siostry, która jako jedyna nie wykazywała żadnych nadprzyrodzonych zdolności, co personel domu dziecka przyjął z ulgą, ale sama Paige niezwykle przejmowała się tym, że była gorsza od swojego rodzeństwa. Mora często pocieszała ją i zapewniała, że jeszcze będzie umiała „robić czarowne rzeczy” i to lepiej niż ktokolwiek na świecie. W wakacje przed swoimi 11 urodzinami, Paige jednak nie otrzymała listu. Dzięki Morze uznała to za opóźnienie i starała się nie przejmować, kiedy jednak rok później Vernon otrzymał swój list, miarka się przebrała. Dwunastolatka stała się agresywna i nieprzyjemna. Niemal nie odzywała się do brata, a i jej kontakt z Morą nieźle ucierpiał. Mimo to dziewczynka starała się nadal pocieszać siostrę i nie zostawiać jej na lodzie, bo wiedziała, jak bardzo nastolatka przejmuje się tym całym Hogwartem i listem. Kiedy Rok później Mora dostała swoją kopertę i opętały ją takie wyrzuty sumienia, że zaproponowała siostrze, że odda jej swoje miejsce. Szczerze współczuła jej tego, że podczas gdy ona i Vernon pojadą do Hogwartu, Paige będzie musiała męczyć się w domu dziecka. Trzynastoletnia wówczas Paige wpadła w jeszcze większą furię, szarpała, kopała i gryzła, za co została ukarana. Przestała także odzywać się do młodszej siostry, co ta przyjęła ze smutkiem. Mora zapomniała o nieszczęściu siostry, gdy tylko razem z Vernonem wsiadła do Expressu Londyn – Hogwart. Dziewczynka niezwykle ekscytowała się rozpoczęciem nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa. Nie wiedziała jeszcze, że Hogwart, który dane jej będzie zobaczyć, o wiele różnił się od tego z opowieści brata. Pierwszy rok Mory w zamku był bowiem jednocześnie rokiem krwawych rządów rodzeństwa Carrow. To właśnie wtedy mała czarownica zaczęła nienawidzić magię i wszystko, co z nią związane. Okropnie bała się tego wszystkie, starała się być tak blisko brata, jak tylko się dało. Nie była taka odważna jak on – Vernon mimo niewielu lat i protestów siostry, niejednokrotnie stawał w obronie mugolaków, za co często był karany. Na czas Bitwy o Hogwart, rodzeństwo zostało ewakuowane do Hogsmeade. Mora pamięta ten czas jak przez mgłę – cały czas płakała, tuląc się do starszego braciszka, który starał się wytłumaczyć jej, co właściwie się dzieje. Hogwart został zniszczony, a rodzeństwo powróciło do domu dziecka. Dzieci zadawały sobie pytania – co z nimi będzie, skoro Hogwart został zniszczony? Odpowiedź przyszła razem z listem, do Diany. Rodzeństwo miało uczyć się w szkole zastępczej. Cała trójka niezmiernie cieszyła się, że będzie mogła ponownie opuścić mury sierocińca i żywiła nadzieję, że nadchodzący rok szkolny będzie lepszy od poprzedniego. Wszyscy zapomnieli o czternastoletniej wówczas Paige, która siedziała w kącie swojego pokoju i płakała. Kiedy zamieszanie ucichło i wszyscy zostali zagonieni do łóżek, Mora nagle przypomniała sobie o książce, zostawionej w pokoju brata. Kiedy podniosła się z łóżka i zapaliła lampkę nocną, spostrzegła, że łóżko Paige jest puste. Zmarszczyła brwi i najciszej jak potrafiła ruszyła do pokoju Vernona. Nacisnęła klamkę, otworzyła drzwi i zamarła z przerażenia. Oto i Paige siedziała okrakiem na jej bracie, z furią zaciskając ręce wokół jego szyi. Wzrok dziewczynki napotkał przerażone spojrzenie Vernona, próbującego wyrwać się ze śmiercionośnego uścisku. Ułamek sekundy później ciszę rozdarł mrożący krew w żyłach pisk Mory. Vernonowi na szczęście nic się nie stało. Ze starszą Mulfrodówną nie było już niestety tak dobrze. Po konsultacji psychiatrycznej stwierdzono, że jest niepoczytalna. Nie potrafiła w żaden sposób wytłumaczyć swojego zachowania – w kółko powtarzała tylko, że zabije całe swoje rodzeństwo i odbierze im moc, a potem dopiero zabije siebie. Dziewczyna została umieszczona w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, a Mulfordowie powoli zaczynali otrząsać się z tragedii. Mora do dzisiejszego dnia nie może pozbyć się wrażenia, że przyczyniła się do szaleństwa siostry. Może to wszystko przez te słowa, które powtarzała jej od dziecka? Że jeszcze będzie czarownicą, że będzie najlepszą czarownicą? Może lepiej było skonfrontować dziewczynkę z prawdą? Cóż, Mora nie miała pojęcia, że jej siostra jest charłaczką. Naprawdę wierzyła, że pewnego dnia weźmie różdżkę w dłoń i rozpocznie naukę w Hogwarcie – choćby z ogromnym opóźnieniem. Czy gdyby młodsza Mulfordówna nie powtarzała jej dzień w dzień tych samych słów, uchroniłaby siostrę od szaleństwa? Pozostało jej powtarzać sobie, że nie.
Krewni i rodzina ➤ Yusuke Fumihiro Mulford zd. Kurofuji (ur. 21.09.1928 / †12.04.1991 [63 lata]) – babka dziewczyny, czarownica czystej krwi, z którą Mora miała bardzo dobre relacje. Przed przejściem na emeryturę pracowała w Ministerstwie Magii w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Urodziła się w Japonii, tam też poznała swojego męża, Brytyjczyka - George'a Mulforda, który spędzał w Kraju Kwitnącej Wiśni wakacje. Zakochali się w sobie i wrócili razem do Irlandii Północnej, gdzie już pozostali. ➤ Blanche Emily Mulford zd. Cooper (ur. 07.08.1962 / †14.09.1988 [26 lat]) – matka dziewczyny, mugolka amerykańskiego pochodzenia. Studiowała prawo, ale porzuciła edukację, kiedy poznała Yeon-ina Mulforda – młodego, zamożnego czarodzieja, który podróżował po świecie. Mora za cholerę jej nie pamięta, ale żywi do niej nienawiść, gdyż obwinia kobietę za rozpad rodziny. ➤ Yeon-in Charles Mulford (ur. 30.11.1962 / †11.09.1988 [25 lat]) – ojciec dziewczyny, czarodziej czystej krwi – w połowie Japończyk, w połowie Brytyjczyk. Wychowanek Domu Borsuka. Po ukończeniu Hogwartu i dwóch latach pracowania jako kelner, wyruszył w podróż po wszystkich krajach świata, podczas której spotkał Blanche Cooper i wziął ją ze sobą. Mora nie pamięta go, ale z opowiadań babci wyniosła, że był to dobry mężczyzna, który związał się ze złą kobietą. ➤ Paige Yusuke Mulford (ur. 26. 03. 1985 [18 lat] – najstarsza z rodzeństwa Mulfordów, charłaczka. Mora miała z nią bardzo dobre relacje, do czasu pojawienia się u niej umiejętności magicznych. Obecnie dziewczyna przebywa w zakładzie psychiatrycznym. ➤ Vernon Yeon-in Mulford (ur. 01.04.1986 [17 lat]) – starszy brat dziewczyny, czarodziej półkrwi, u którego wyjątkowo uwydatniły się azjatyckie rysy twarzy. Niezwykle opiekuńczy w stosunku do siostry, łączą ich bardzo dobre relacje. Wychowanek Domu Węża. ➤ Diana Emily Mulford (ur. 11.09.1988 [14 lat]) – najmłodsza z rodzeństwa Mulfordów, czarownica półkrwi, niezbyt podobna do któregokolwiek z rodzeństwa. Czarnoskóra, zamieszkująca Dom Kruka. Kiedyś Mora obwiniała ją o rozpad rodziny, potem jednak nienawiść dziewczyny przeszła na matkę i starsza z czarownic ma teraz względnie dobre relacje z siostrą.
Ciekawostki ➤ Dzięki babci rozumie ze słuchu japoński, ale za cholerę nie potrafi powiedzieć chociażby słowa w tym języku; ➤ Jako jedyna z rodzeństwa nie ma w sobie ani krztyny azjatyckiej urody; ➤ Uwielbia długie spacery i zapach siana; ➤ Lubi szkicować, choć wcale jej to nie idzie; ➤ Ma niektóre objawy dysleksji, ale oficjalnie nigdy nie stwierdził jej u dziewczyny. Brytyjskie Ministerstwo Magii |
|