Z brzegu jawi się tylko jako ciemniejsza plama w już i tak ciemnej wodzie. Wystarczy jednak znaleźć sposób na oddychanie pod wodą, by odkryć, że pod powierzchnią kryje się wejście do groty. Kilka, może kilkanaście minut płynięcia wgłąb i nagle okazuje się, że jesteś w środku skały, na której przed chwilą stałeś. Przestrzeń tam jest duża i nie całkowicie wypełniona wodą - możesz wdrapać się na kamienie i odetchnąć pełną piersią. Według legend to miejsce romantycznych spotkań syren, które aż do ubiegłego stulecia nie wpuszczały tu nikogo obcego. Wciąż gdzieniegdzie możesz znaleźć błyszczące syrenie łuski, więc może coś w tym rzeczywiście jest?